GLKS JONKOWO - BURZA SŁUPY 2-0
Skład:Pichłacz-Jarocki,Jarocki,Iwański,Pawłowski,Myszkowski,Góra(46'Staryk),Ratyński,
Bender(50'Jankowski),Borucki(81'Hytryniewicz R),Bartycha(65'Cydzik)
Chyba nie tak miało wyglądać pierwsze spotkanie po przerwie zimowej w wykonaniu Burzy walczącej o awans...
Wydawać by się mogło, że potencjalnie słabszy rywal(GLKS zajmował przed meczem dopiero 7 pozycje) to pewne 3 punkty i kolejny kroczek w kierunku upragnionej piątej ligi. Jedyne co mogło się podobać podczas sobotniego popołudnia to wspaniała słoneczna pogoda, oraz nowe stroje jakie zaprezentowali piłkarze ze Słup. I na tym chyba koniec pozytywów, gdyż piłkarsko spotkanie przypominało kopaninę zespołów z niższej klasy rozgrywkowej... I nie ma co się tłumaczyć, że nie było tego czy tamtego. Kadra jest tak szeroka i silna by zawsze było kim grać...
Burza grała w piłkę tylko pierwsze 15minut. I może gdyby więcej szczęścia miał już w 2min. Ratyński, który instynktownym strzałem zmusił do sporego wysiłku bramkarza gospodarzy, to mecz ułożył by się inaczej...No właśnie może... Może sędziowie, może nowy trener, może brak przygotowania do sezonu, może jednak za dużo sparingów...Jedno jest pewne tracimy punkty a rywale nie śpią!!! Wyglądaliśmy bardzo słabo...wolni, nie aktywni, śpiący.
Do przerwy 1-0, po przerwie 2-0... Jonkowo nie powalało piłkarsko czy taktycznie. Grali zespołowo, szybko, i skutecznie. Fakt bramka na 1-0 szczęśliwa dośrodkowanie, które zaskoczyło Pichłacza, piłka niesiona wiatrem...Tylko tego farta też trzeba mieć w piłce...
My sobie nie pomagaliśmy!!! Nie pomagali sędziowie, kibice czy dobra i fajna do gry murawa..Przegraliśmy zasłużenie, bo poza sytuacją Jankowskiego i kilku technicznych strzałach po indywidualnych akcjach Boruckiego nie potrafiliśmy zdominować rywala i wywieźć z Jonkowa zdobyczy punktowej.
Zawsze staram się szukać pozytywów, nawet przy porażkach i takie na pewno są. Cieszy postawa Łukasza Bartychy, który harował wręcz z przodu by coś przechwycić, zmusić rywala do błędu i nie odpuszczał mimo kartki którą załapał wydaje mi się niesłusznie. Nie kalkulował szedł na całość. Jednak jak mawia klasyk "sam meczu nie wygrasz..." Fajnie, że młody grający jeszcze w juniorach Arek Staryk nie spękał w seniorskim debiucie i po wejściu na plac prezentował się może nie rewelacyjnie, ale co najmniej dobrze. Krzysiek Iwański jak i Radek Jarocki robili co mogli by z defensywy wyprowadzać akcje skrzydłami i brali grę na siebie.
Tak już na koniec podsumowując wydarzenia z soboty.Stroje ładne, a nawet bardzo ładne. Szkoda tylko,że ich premiera nie wypadła jak należy...
Gratulacje należą się dla Jonkowa bez dwóch zdań. Tam też się dużo zmieniło. Na ławce nowy trener Robert Kozłowski, który też dopiero zaczyna przygodę z piłka od strony ławki trenerskiej. Spotkali się debiutanci znający się z boiska. Nie mieli dużo czasu by zgrać zespoły, a mimo wszystko Robert zainkasował w debiucie pełną pulę.. Za tydzień mecz z Barczewem u siebie i chyba szybko trzeba zapomnieć o tym co przytrafiło się w Jonkowie. Czas debiutów zakończony.